Dlaczego łańcuchy powinny być przeprężane
Dla Ciebie odbiorco powód jest jeden – taki łańcuch nie będzie się wydłużał w czasie pracy. Każdy szanujący się producent stosuje tę operację w swoim procesie technologicznym, tuż po montażu a przed konserwacją i pakowaniem.
Łańcuchy nie przeprężane w początkowym okresie pracy wydłużą się na tyle znacznie , że najczęściej trzeba będzie je skracać a wiążą się z tym postoje. Szczęściarzami będą Ci, dla których skończy się to kompensacją na napinaczu.
Dlaczego tak się dzieje ?
Wszystkiemu „winna” jest krzywa zużycia Lorentza, zależność, którą ona ilustruje dotyczy wszystkich elementów współpracujących w warunkach tarcia.
I okres to znaczne zużycie w krótkim czasie, wszystkie mikronierówności powierzchni „docierają się” , współpracujące pary „układają” się do siebie, wierzchołki mikronierówności są ścinane, powierzchnie się wygładzają. Mówimy tu oczywiście w skali mikro. Dlatego też łańcuchy wykonuje się w tolerancji ujemnej, aby po przepreżaniu na skutek wydłużenia łańcuch osiągnął właściwa długość. Dobrej klasy łańcuchy ten okres przechodzą w fabryce.
II okres to minimalne zużycie w długim czasie a więc okres normalnej pracy.
III okres to zużycie awaryjne.
W przypadku łańcuchów przeprężanie to przeciąganie pod obciążeniem przez szereg kół, tak ustawionych by wymuszały przeginanie się ogniw w przegubach.
Dlatego ten z pozoru niewinny proces jest bardzo ważny z punktu widzenia eksploatacji.
Nie muszę chyba dodawać, po tym wszystkim co przed chwilą przeczytaliście, że nasze łańcuchy są w 100% przeprężane.